Szary Sweter z Misiurką ;)

O mało co! podjęłam poważną decyzję, że póki nie skończę zaczętych robótek, znaczy się tych nabierających mocy urzędowej ;) nie zacznę "nic" nowego ;)
Ale tylko "o mało co" ;) bo:
Sweter, który zaczęłam w marcu, 
nabrał już chyba mocy urzędowej i zaczyna nabierać kształtów:)
Miejsca na kieszenie i pachy już(!) wyraźnie zaznaczone ;)
Przód swetra. Kieszenie i kaptur są na swoim miejscu ;)
Choć, według Małżonka Mego Osobistego, kaptur nie wygląda na kaptur tylko na misiurkę ;)
Rysunek misiurki pochodzi z tej strony. 
Ja nie widzę podobieństwa ;) a już na pewno w moim kapturku nie ma i nie będzie blaszanego dekielka ;)
Tył nie wyróżnia się niczym mniej lub bardziej szczególnym (poza kapturem), jest prosty i taki zostanie ;)
Kaptur w zbliżeniu. Widoczne jest miejsce szycia, bo zbyt mocno ściągnęłam nitkę :(  
Szycie... do poprawki trafi niebawem ;)
Kieszeń w zbliżeniu.
Nadal zastanawiam się nad sposobem zapinania swetra :D Mam jeszcze kilka chwil, bo nie skończyłam jeszcze rękawów, właściwie dopiero zaczęłam ;P



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Tuch Beatrice

Kapcie sobie zrobiłam...

Rękoczyn nr: 310 (15/2023) RĘKAWY Z DEKOLTEM ;0))