Mała Sweet Dreams zrobiona włóczką z poważną postacią alzheimera ;)
Miałam na stanie cieniutką, czarną włóczkę i koraliki, a z tyłu głowy słowa mojej ciotki... ;) Słowa o małej ozdobnej chuście, która zakryłaby jej zmarszczony upływem czasu dekolt. Nie zastanawiałam się długo, wzięłam druciszcza do łapek i zrobiłam cioteczce to: Zadowolona z siebie, uprałam i zblokowałam maleństwo ;) Jakież komiczne było moje zdziwienie, gdy po wyjęciu szpileczek okazało się, że włóczka, z której zrobiłam chustę ma problemy z pamięcią ;D Na górze chusty, w miejscu gdzie robiona jest ściegiem pończoszniczym powstaje rulonik ;) Robótka zwija się jak podkolanówka na kostce ;) I po co ja to piszę? ;) Piszę ku przestrodze, dla kolejnych pokoleń „zawirusowanych” dzierganiem ;) Na 1000% moja Sweet Dreams powstała z czystego akrylu ;))) Pruć jej nie będę, bo jest śliczniusia, ale kolejną już w takich normalnych rozmiarach zrobię z włóczki, która nie cierpi na zanik pamięci;) i da się zblokować celem wyeksponowania piękna wzoru :)